Jednym z dwóch pierwszych klientów ze Śląska, którzy zdecydowali się na zakup Forda F-MAX jest Stanisław Chłosta, właściciel firmy transportowej Kurier Team 2000 z Olkusza. Podczas odbioru pojazdu zapytaliśmy go o powody zakupu Samochodu Ciężarowego 2019 roku.
Jacek Żytnicki: W czym specjalizuje się Kurier Team i jaka jest historia działalności Pana firmy?
Stanisław Chłosta: Na rynku transportowym jesteśmy obecni od 1991 roku, na dziś zatrudniamy 64 osoby, a spektrum naszego działania to zarówno rynek polski, jak i europejski. Specjalizujemy się w transporcie oraz szeroko pojętej logistyce i dystrybucji towarów.
Jak dużą flotą dysponuje Pana firma?
Obecnie jest to 55 pojazdów, na które składają się samochody jedno- i dwupaletowe, pięciopaletowe z windami, o ładowności od 1 do 13 ton, a także ciągniki siodłowe z naczepami w zabudowie firanki. Posiadamy również dwa zestawy przestrzenne oraz własny magazyn o powierzchni 1000 m2, który służy nam do redystrybucji towarów, swoją bazę samochodową i warsztat.
Do floty ciągników w Kurier Team 2000 dołącza teraz F-MAX. Skąd pomysł na zakup tego pojazdu?
Zdecydowałem się na zakup F-MAX’a, ponieważ Ford Trucks zaproponował innowacyjne na naszym rynku rozwiązanie, polegające na ujęciu w cenie samochodu bezpłatnego trzyletniego serwisowania pojazdu bez jakiegokolwiek limitu kilometrów. Bez wątpienia jest to znacząca wartość dodana, która skłania do zakupu tegoż samochodu. Także oferta cenowa była niezwykle konkurencyjna, dlatego też bez wahania zdecydowałem się na wybór marki Ford Trucks.
Co jeszcze zaważyło na korzyść Forda F-MAX?
Duży wpływ na naszą decyzję na pewno miała poszerzona gwarancja zawarta w cenie samochodu. Na pakiet ten składa się m.in. trzyletnia usługa holowania pojazdu na terenie Polski i Europy. Z technicznego punktu widzenia bardzo istotny dla nas był również dostęp do katalizatora, który umiejscowiony jest z boku pojazdu i nie wymaga długiego, drogiego i czasochłonnego demontażu. Ponieważ w Fordzie F-MAX w katalizatorze znajduje się specjalny otwór, można właściwie w każdej chwili zajrzeć do środka i sprawdzić stopień zanieczyszczenia, bez konieczności demontażu. To rozwiązanie, którego nie ma praktycznie żaden z innych liczących się producentów na rynku.
Czy przy zakupie miała znaczenie bliskość dealera i serwisu?
Tak, to jeden z ważnych czynników, które braliśmy pod uwagę decydując się na zakup F-MAX’a. Nasza firma ma siedzibę w Olkuszu, z kolei najbliższy serwis Ford Trucks mieści się w AutoFIKO w Jaworznie, a więc zaledwie 20 kilometrów dalej. To bardzo praktyczne, ale i wygodne rozwiązanie, choć żywimy nadzieję, że z usługi serwisowania będziemy musieli korzystać jak najrzadziej.
Czy ma Pan już zaplanowane trasy dla Forda F-MAX?
Zakupiony przez nas pojazd będzie jeździł przede wszystkim do Niemiec oraz do Szwecji, w okolice Goeteborga. Zakładamy, że będzie pokonywał około 11 tysięcy kilometrów w miesiącu, a więc pierwszy serwis wypadnie zapewne po około roku eksploatacji, przy osiągnięciu limitu 130-140 tysięcy przejechanych kilometrów.
Czy pojazd był wcześniej testowany w Pana firmie?
Nie, decyzję o jego zakupie podjąłem praktycznie w ciągu kilku godzin. Kiedy dowiedziałem się o ofercie Ford Trucks w Polsce, zadzwoniłem do przedstawiciela handlowego, spotkałem się z nim, porozmawialiśmy i ku mojemu zadowoleniu bardzo szybko doszliśmy do porozumienia.